W zeszłym tygodniu Koleżanka zaprosiła mnie na urodziny pod znakiem wspólnego gotowania dań fit.
Wyzwanie: sałatka i pizza fit.
O ile sałatka w wersji fit to pikuś, tak pizza to trochę wyzwanie, bo chciałam, żeby była baaardzo fit.
Poszperałam trochę w necie i dzień wcześniej przetestowałam pizzę na spodzie cukiniowym, której to zdjęcie zamieściłam na FB.
Obiecałam podzielić się przepisem, jeśli okaże się tego godny, więc nie pozostaje mi nic innego, jak obietnicy dotrzymać. Pizza wyszła rewelacyjna!
Pyszna, lekka ale bardzo syta i przede wszystkim naprawdę fit 🙂
Zatem dla Ciekawych przepisu podaję:
Potrzebujemy:
– 1 duża cukinia lub dwie średnie – dokładnie myjemy i ścieramy na grubych wiórach tarki
– 2 jajka
– 4- 5 łyżek mąki – w moim wypadku była orkiszowa
– 2 łyżki zmielonych otrębów (użyłam gryczane) i 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
– sól, pieprz – do smaku
Wyciskamy sok ze startej cukinii bardzo dokładnie, najlepiej przez czystą ściereczkę.
Następnie dodajemy do tej cukinii resztę składników o dokładnie mieszamy – sól i pieprz do smaku. Najlepiej spróbować. W zależności od smaków preferowanych.
Tak przygotowane ciasto – oczywiście w niczym nie przypomina ciasta do pizzy. Rozwala się i spada, ale nie przejmujemy się tym 🙂
Kładziemy je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 20 minut. Ma być ładnie zarumienione. Wszystko zależy od piekarnika. Ja dałam najpierw grzałka góra i dół, a po tych 20 minutach dałam termoobieg na 5 minut.
Kiedy jest zarumienione wyciągamy i nakładamy na wierzch to, na co mamy ochotę. Ponieważ będziemy zapiekać je już tylko do roztopienia sera, dobrze, żeby były to produkty nie wymagające długiego pieczenia.
Ja dałam:
– sos zrobiony z passaty pomidorowej, którą przyprawiłam pieprzem, bazylią, oregano i estragonem
– pieczarki z cebulką – wcześniej podsmażone (tak naprawdę chodzi o odparowanie wody) i przyprawione delikatnie – polecam dodać trochę soku z cytryny, aby nie ściemniały
– ser mozarella
Tak naprawdę na wierzch możemy dać wszystko na co mamy ochotę.
W wersji na zdjęciu głównym – papryka, suszone pomidory, cebulka, ser, pieczarki.
Następnym razem dodam zapewne suszone pomidory, a na wierzch świeżą rukolę lub liście bazylii.
Powiem tak, nie spodziewałam się, że pizza będzie taka smaczna. Moja Córeczka powtarzała, że pyszna, a znany ze sceptycznego podejścia do moich wynalazków Mąż zachwalał jej smak 🙂
Jeśli ktoś ma wątpliwości, co do tego, czy to danie fit, odsyłam do informacji o cukinii: TUTAJ
Zdjęcia z obu wykonań, stąd różny kształt i wielkość 🙂
A poniżej zdjęcia pizzy w wykonaniu mojej zdolnej Siostry 🙂
Jej wersja na cukiniowym spodzie – suszone pomidory, cebulka, avocado, oliwki.
Wygląda wyśmienicie i tak też smakowała – niestety za daleko mieszkamy i nie było mi dane jej spróbować.