Do bycia Rodzicem można się przygotować, można chodzić do szkoły rodzenia, przeczytać literaturę dotyczącą wychowania itp, porozmawiać z innymi Rodzicami i wiele innych… Trzeba jednak, aby ten mały 'Robak’ pojawił się na świecie, żeby zrozumieć, że to wszystko to był tylko skrawek tego, co teraz się dzieje, co przed nami. My chcieliśmy zrobić wszystko najlepiej jak mogliśmy i w związku z tym, już mieszkając w brzuchu, nasz Skarb słuchał bajek, wierszy i muzyki. Niech sobie myśli, kto co chce, ale wiem, że to był trafiony pomysł… bez przechwałek, ale mamy małą wygadaną 3-letnią mądralińską. Sama jeszcze nie czyta, ale kto wie, może niedługo nadejdzie taki dzień. Nie ma jednak powodów, aby takie fakty przyspieszać. Wszystko musi iść naturalnie, swoim tempem….
Nie czekaj, nie zwlekaj.
„<Kiedyś> to choroba, która każe nam zabrać wszystkie nasze marzenia do grobu”. To zdanie powinno się stać mottem niejednego z nas, a moim już się stało. Jakiś czas temu,w ramach rozwoju zawodowego czytałam „Zjedz tę żabę – 21 metod podnoszenia wydajności w pracy i zwalczania skłonności do zwlekania ” (B.Tracy) Hasła typu 'zrób to od razu’ słyszałam wielokrotnie, Tracy podsunął mi kilka pomysłów, jak zwiększyć swoją wydajność w pracy, lepiej się organizować, odważnie podchodzić do problemów itp. Szkoda tylko, że nie zastosowałam tych zaleceń jeszcze bardziej osobiście. Przyszedł jednak czas i na te zmiany. Teraz sprawdzam na sobie osobiście, co przyniesie mi nie zwlekanie 🙂 Myślę jednak, że szkoda czasu na czekanie, aż wydarzy się samo… Bo niby co, czy…